Dziękuję, że pan Luca Guadanino zrobił film w uniwersum tenisa, który normalnie się świetnie ogląda nawet jak się nie umie liczyć punktów w tenisa. Dziękuję za ultimate bitch Zendaye, za tych uroczych spoconych chłopaków, muzyczkę łączącą imprezę w transformatorze z wrzaskami tenisistów i no w ogóle za to, ze Challengers to wizualne mięso . Czy mi się podobało? WHO WOULDN’T LOVE IT