Zepsuty debiut z totalnie niewykorzystanym potencjałem. Przez pierwszą godzinę Łukasz Palkowski prowadzi narrację w całkiem niezłym stylu: unika skrajności i przebarwień, mimo że akcja umiejscowiona jest w tak często na ekranie demonizowanej polskiej rzeczywistości, w której rządzi bieda duchowa i materialna. Palkowski imponuje na tym tle subtelnym nakreśleniem bohaterów, czasem niezłymi dialogami. Ale wszystkie te dobre elementy zostają zaprzepaszczone w końcówce, gdzie reżyser nie wiedząc chyba jak zamknąć swoją historię, przepełnił ją rozwiązaniami tanimi i banalnymi, które powinny okraszać co najwyżej filmy typu 'Dlaczego nie?'.
I z tym się zgodzę. Film mnie chwycił już od pierwszej sceny, a potem spory spadek. Końcówka przewidywalna i banalna. Ale nie tragizujmy- Rezerwat mi się podobał. Kropka (;
Też uważam,że film niezły.Ciekawie się oglądało.Interesujaco zostały przedstawione postacie z praskiego półświadka .Wystawiłam 7.Oółnie uwazam ten film za dobry.
Dałem 3/10 , nudna , przekaz głeboki chyba dla ludzi niepełnosprawnych umysłowo.
no ok, ale napisz jaki inny film z gatunku "kino dla myślacych" powstał ostatnimi czasy i zyskuje na oklaski? bo jak sobie porównam z innym filmem o tzw. brudnym życiu -> "Z odzysku" fabickiego, to az mi sie chce poszukać fabickiego i morde mu obić, za kosmiczny banał i kosmicznie niewykozystany potencjał. Rezerwat w tym układzie jawi sie jako arcydzieło.
pozdr.
Osobiście podejście 'cieszmy się z tego co jest' nie przemawia do mnie w ogóle. Poza tym nie taki znowu ten nieurodzaj w polskim kinie przytłaczający jak się wydaje. "Z odzysku" jeszcze nie widziałem, ale już za takimi "Sztuczkami" to "Rezerwat" jest daleko w tyle.