- Gdzie pan nas wiezie?
- do Polski
- Do jakiej Polski, Pan doskonale wie co się tam teraz dzieje. I co mi z tego że potem zgodzą się na następne pomniki dla pomordowanych, a później sami pod nimi będą składać kwiaty. Mam w dupie wasze pomniki. Ja chcę żyć
Jest wiele dobrych tekstów. Mnie zapadła w pamięć scena w klasie i dyskusja o wyjeździe:
- (uczeń 1, Rafał) ...dlatego nikt nie ma prawa nazywać mnie egoistą, bo nikt nie ma prawa pozbawiać mnie moich marzeń. Dlatego mam prawo emigrować, i dlatego to... ten polski "bida-patriotyzm" jest prymitywny i głupi, a nie wyjeżdżający ludzie.
- (nauczyciel) Proszę, słucham innych.
- (uczennica) Ja mam tylko jedno pytania do Rafała: kto w takim razie zostanie w tym kraju, jeśli wszyscy będą myśleli tak jak ty..? Chyba tylko starcy!
- (uczeń 2) I jeszcze życiowe sieroctwa, które panicznie boją się decydować same o sobie, bo tak je nauczyła komuna.
- (nauczyciel) Naprawdę myślicie, że nikt więcej?
- (uczeń 2) No to jeszcze tak zwani prawdziwi komuniści!
- (uczeń 3) Panie Psorze, mój brat wprowadził do komputera wszystkie dane o sobie, swojej żonie, i o sytuacji ekonomicznej Polski. Model odniesienia tworzyły przeciętne standardy życiowe obowiązujące w cywilizowanym świecie. Na koniec zapytał, kiedy on te standardy osiągnie. I wie Pan, co odpowiedziała mu maszyna?
- (nauczyciel) No?
- (uczeń 3) Że za 134 lata. O ile po drodze nie będzie żadnych zakłóceń. Panie Psorze, czy my jesteśmy żółwie, które żyją 300 lat, żeby móc tak długo czekać?